
Jestem artystą, który narodził się po raz drugi — z popiołów własnych doświadczeń, z bólu i światła, z tęsknoty za tym, co utracone i z nadziei na odrodzenie świata w miłości. Moja twórczość wyrasta z głębokich korzeni kulturowych i historycznych, z dziedzictwa przodków, w których bije duch wolności, godności i wewnętrznej prawdy. To właśnie z tej spuścizny czerpię moralną siłę i charyzmę.
Muzyka była w moim życiu od zawsze. To nie tylko dźwięki — to język duszy, której słowa i melodie stają się mostem między światem materii a światem ducha. Piszę piosenki, wiersze i poematy, gram na gitarze akustycznej, śpiewam, a każda nuta, jaką wydobywam, jest aktem szczerości wobec samego siebie i świata. Ma sztuka to nie dekoracja — to ekspresja serca, czysta i nieujarzmiona.
W moich utworach pobrzmiewa tęsknota za autentycznością, sprzeciw wobec niesprawiedliwości i ból widoku świata, w którym miłość została pozbawiona swej prawdziwej egzystencji. Nie odwracam wzroku od ucisków dotykających społeczeństwo, lecz staję wobec nich z odwagą i wiarą, że muzyka może być bronią światła w czasach duchowego mroku.
Towarzyszy mi Perła – moja druga połowa, bliźniaczy płomień, którego blask rozświetla moje wnętrze. Razem jesteśmy niczym dwie dłonie jednego ciała. To dzięki niej mój ogień nie gaśnie, lecz rozpala się na nowo, prowadząc mnie do coraz głębszego poznania.
Moje przesłanie jest proste, choć trudne do przyjęcia w świecie pełnym pośpiechu i iluzji. Wróćmy do Źródła, do siebie, do miłości. Bo w tym tkwi początek i kres wszystkiego.
Tomasz Pluta
Siewca ciepła i pieśni duszy.